Wpływ deformacji stóp na wygląd płytki paznokciowej

By by Rynek Podologiczny, 29 czerwca 2017

Wpływ deformacji stóp na wygląd skóry, tzn. rozmieszczenie różnych form hiperkeratoz (modzeli, odcisków, rozpadlin na piętach) jest niezaprzeczalny. Teoria mówi – nadmierny ucisk i tarcie, wynikające z nierównomierne rozłożonego obciążenia na poszczególnych partiach skóry stóp, odpowiada za inicjowanie procesów hiperkeratycznych. Jednak czy zdajemy sobie sprawę, że pozornie anormalne ustawienie palucha, np. w pozycji valgus wpłynie również na kondycję płytki paznokciowej? A zatem… jaki jest bezpośredni wpływ deformacji stóp na wygląd paznokci?

Gwoli rozjaśnienia i uporządkowania – z anatomicznego punktu widzenia paznokieć to wytwór naskórka, którego strukturę tworzy rogowa, przezroczysta płytka pokrywająca łożysko. Ma swój początek w głęboko osadzonej w tkankach miękkich macierzy. Fizjologiczna grubość płytki u dorosłej osoby to: u dłoni ok. 0,5 – 0,7 mm, a u stóp ok. 0,5 – 1 mm. Części składowe aparatu paznokciowego to, bez wdawania się w szczegóły, łożysko łącznotkankowe, macierz, obłączek, boczne i tylne fałdy – wały, obrąbek naskórkowy. Wzdłużny wzrost paznokcia, u zdrowej osoby, następuje w ciągu całego życia, a… nawet po śmierci. Szybkość to ok. 0,1 mm na dobę (3 mm na miesiąc). Kompletny przerost płytki u dłoni trwa 3 – 6 mies., u stopy nawet 12 – 18 mies. Paznokieć składa się z trzech warstw: wierzchniej tworzącej twardą strukturę, środkowej – odpowiadającej za elastyczność i dolnej spajającej całość z łożem. Pełni funkcje podporowe – bufor zmysłu dotyku i ochronne – osłania silnie ukrwione i unerwione zakończenia palców. Wygląd paznokci i jego otoczenie determinuje wiele czynników: kotwica genetyczna, ogólnoustrojowe i lokalne procesy chorobowe, trucizny, przyjmowane leki (antybiotyki, cytostatyki, hormony), kontakt z chemikaliami/kosmetykami (np. środki myjące), braki minerałów (wapń, żelazo, cynk, krzem), urazy części składowych aparatu paznokciowego i przede wszystkim deformacje.

Większość defektów/chorób płytek związanych ze zniekształceniami stóp/palców to tzw. wisienki na torcie – czyli końcowy efekt opadania stawu skokowego, koślawości wewnętrznej, rozsunięcia się kości śródstopia (promieni I i V). Efektem wspomnianego łańcucha przyczynowo-skutkowego jest m.in. paluch koślawy, paluch sztywny, palec młotkowaty i młoteczkowaty, krogulczy, palec jeździecki. Wymienione deformacje – np. hallux valgus – poprzez zmianę rotacji palucha, lub digitus flexus i związane z nim zgięcie plantarne bezpośrednio wpływają na kontakt płytki paznokciowej z czynnikiem drażniącym. W procesie przetaczania stopy kontrucisk (np. grzbietowy) ze strony materiału obuwia lub o podłoże inicjuje proces rogowacenia. Pamiętajmy, że keratynowa płytka jest wytworem skóry, w związku z tym podlega takim samym uwarunkowaniom i procesom. Nadmierny ucisk + tarcie równa się (jak wiemy z fizyki) wzrost temperatury w miejscu drażnionym. W przypadku braku możliwości kompensacji/rozprowadzenia nadmiaru ciepła dochodzi do przesuszenia płytki (pozbawienia elastyczności) i np. rogowacenia łożyska. Posłużę się tu analogią do liścia. Zielony liść jest jędrny i podatny na wyginanie, suchy liść natomiast kruszący się, rolujący, zwijający, zniekształcony. Od słowa do słowa przywołaliśmy jedną z przyczyn wkręcających się paznokci (unguis convolutus). Podobna sytuacja będzie miała miejsce w przypadku hallux rigidus i ustawienia palucha w pozycji retroflexus (a’la skocznia narciarska, zadartego, razem z paznokciem, ku górze). Najwyższy punkt paznokcia (wolny brzeg) nieustannie ocierany o wnętrze buta nabędzie skłonności (w związku z wysuszeniem i pozbawieniem spoiwa) do poprzecznej łamliwości (onychoschisis). Jeśli wspomniane czynnik drażniący trwa permanentnie – bo przecież deformacja sama się nie cofnie, albo zawodowy dress code wymaga uskuteczniania niehumanitarnego obuwia – dochodzi do trwałych zmian w geometrii płytki paznokciowej, wyglądzie/położeniu łożyska i macierzy.

Celem usystematyzowania defektów paznokci – związanych ze wspólnym mianownikiem jakim są deformacje stóp/palców i procesem hiperkeratycznym – wymieniam tzw. listę „co, gdzie i jak”.
Drażnienie, ucisk, tarcie na powierzchni płytki paznokciowej powstałe w wyniku wymienionych wcześniej zniekształceń skutkuje:
– wkręcaniem się paznokci (unguis convolutus),
– wciskaniem twardego brzegu paznokcia w tkankę miękką (wał paznokciowy) i stan wrastania (unguis incarnatus),
– pozbawieniem części płytki substancji spajającej czyli tzw. poprzeczną łamliwość (onychoschisis),
– punktowym uszkodzeniem/przegrzaniem macierzy – wzdłużnym bruzdowaniem lub rozszczepieniem płytki (onychorrhexis),
– dwie powyższe jednostki zaliczamy do zmian manifestujących się erozją i atrofią paznokcia (onychodystrophia), a w skrajnych przypadkach całkowitym zniszczeniem aparatu paznokciowego (onychoatrophia),
– przegrzaniem fragmentu lub części paznokcia i jego przerostem (onychauxis) + dodatkowo zmianą kierunku wzrostu czyli tzw. szponowatością (onychogryphosis).

Stany przegrzania, uszkodzenia łożyska paznokciowego manifestują się w postaci:
– przerostu listewek papilarnych łoża celem uodpornienia tkanek miękkich na permanentnie zachodzący proces drażnienia (pachyonychia),
– rogowaceniem podpaznokciowym (subunguale hyperkaratosis),
– przerostem ziarninowania tkankowego (subunguale hypergranulation),
– mikrourazem powodującym krwiak podpaznokciowy (hematoma),
– odspojeniem/odklejeniem (np. na skutek rogowacenia łożyska) płytki (onycholysis)
– odkładaniem się mas keratycznych i wciskaniem ich w głąb, powodującym utworzenie odciska podpaznokciowego (clavus subungualis) lub towarzyszący paznokciowi wkręcającemu się odcisk w wale bocznym (clavus sulcus),
– na skutek przewlekłego urazu dystalnego paliczka palucha pojawienie się guza kostno-chrzęstnego (subunguale exostosis).

Wszystkie procesy zachodzące pod płytką, tzn. na łożysku, m.in.: gromadzenie mas keratycznych, pojawianie się krwiaków, ziarniny, wyrośla kostnego, etc. – powstałe de facto na skutek procesu przetaczania zdeformowanej stopy – będą przebiegać ze zmianą barwy, kształtu, grubości, elastyczności widocznego fragmentu paznokcia. Nie musimy być wszechwiedzącymi diagnostami, szukającymi nadzwyczajnych powodów (a’la dr House) „brzydkiego wyglądu paznokci” w ogólnoustrojowych procesów chorobowych lub bakteriach z kosmosu. Niejednokrotnie uwzględnienie kilku czynników w postaci wrodzonych lub nabytych wad stóp w połączeniu z obserwacją sposobu przetaczania stopy, zwróceniem uwagi na materiał/wnętrze obuwia, warunków zawodowych będzie wystarczające do przeprowadzenia rozpoznania i postawienia diagnozy. Znając jedną z możliwych przyczyn (główną) dysponujemy całym arsenałem rozwiązań (indywidualnie wykonane wkładki, ortozy, taping, w końcu polecenie/sprzedaż dopasowanych butów), które przełożą się na holistyczne ujęcie problemu. Nasze działania w postaci zabiegów na paznokciach zmienionych chorobowo będą na tyle efektywne, na ile wyeliminujemy źródło choroby/defektu.

autor: Piotr Bielawski publikacja LNE

Zaciekawił Cię ten artykuł? Podziel się z innymi: